Baaardzo słodka rozpusta! Masa kajmakowa z cytrynowym akcentem fajnie dopełnia smak kawy. Na szczęście nie da się ich zjeść dużo bo poziom zasłodzenia włącza czerwone światło ;-).
Nad formą będę musiała jeszcze trochę popracować bo okazało się, że równe bezy o identycznym kształcie to wcale nie taka prosta sprawa. Do tego bezy potrafią się przypalać od spodu, będąc nie całkiem jeszcze wysuszone. Dlatego nie szarżujcie z temperaturą.
Nad formą będę musiała jeszcze trochę popracować bo okazało się, że równe bezy o identycznym kształcie to wcale nie taka prosta sprawa. Do tego bezy potrafią się przypalać od spodu, będąc nie całkiem jeszcze wysuszone. Dlatego nie szarżujcie z temperaturą.
Słodycze:
4 białka, 20 dag cukru, 100 ml wody, 2 łyżki kawy rozpuszczalnej,
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego ( lub łyżka cukru waniliowego ).
Wodę zagotowujemy z cukrem i kawą. Syrop gotujemy około 25 –
30 minut, na małym ogniu, aż zgęstnieje. Najlepiej postawić rondel na płytce
żeliwnej. Białka ubijamy na sztywną pianę i nie przerywając ubijania, wlewamy
syrop kawowy i ubijamy, aż masa ostygnie. Syrop do momentu dodania do białek
powinien cały czas znajdować się na ogniu. Tuż przed wlaniem do białek dodajemy
do syropu ekstrakt waniliowy.
Formujemy bezy i suszymy około 50 minut w 120 C, przy lekko uchylonych drzwiczkach. Po 25 minutach przekręćcie blachę z bezami o 180 stopni, tak aby te bezy, które były przy uchylonych drzwiczkach przesunąć w głąb piekarnika.
Niezupełnie wysuszone bezy możemy od spodu wydrążyć łyżeczką, dosuszyć w piecu i napełnić masą kajmakową lub wysuszone bezy zlepiać po dwie, smarując kajmakiem.